5 minut o … Anna Gabryś

Strona główna/Artykuły/5 minut o … Anna Gabryś

5 minut o … Anna Gabryś

“Najciężej mówi się o sobie. Przede wszystkim uśmiechnięta. Uwielbiam się śmiać i żartować. Chyba nigdy nie widziałeś mnie smutnej. Zdecydowanie uparta. Drobna ale silna, lubiąca nowe wyzwania”. Tak mówi o sobie Ania Gabryś. Chcecie poznać ją bliżej? Nic trudnego, przeczytajcie wywiad poniżej. W roli przepytującego Marcin Biernat.

1. Jak to się stało że taka drobna dziewczyna trafiła w głąb takiego “męskiego” sportu jakim są rajdy ? 🙂

To że drobna to chyba same plusy jeżeli chodzi o wagę pilota w rajdach 🙂 . Motoryzacją interesowałam się w sumie już jako dziecko, mam starszego brata więc zabawa samochodzikami była dużo bardziej interesująca niż lalki. Skąd się wzięły rajdy? Przez chłopaka w 2013 r 🙂 Na początku jeździliśmy kibicować znajomym, co bardzo mnie wciągnęło, później wpadł pomysł że może sami byśmy zaczęli jeździć. Także kupno pierwszej rajdówki- Opel Astra, tak zwana stara babcia. I wtedy już wsiąkłam całkowicie. Codzienne prace przy samochodzie żeby doprowadzić go do ładu przed pierwszym startem na Tychach. Już wtedy wiedziałam, że słowa – “jeżeli wejdziesz w rajdy, już z nich nie wyjdziesz” idealnie mnie zobrazują 🙂

2. Na początku swojej przygody z pilotowaniem szukałaś pomocy u bardziej doświadczonych kolegów/koleżanek?
To już w sumie było 6 lat temu, i faktycznie wypytywałam się kolegów o co chodzi. Dziewczyn wtedy było mało, w moim kręgu znajomych w sumie nie było żadnej w tym sporcie. Aktualnie się to zmienia 🙂 W każdym razie chłopaki dali mi parę wskazówek i wzięłam się za przestudiowanie wszystkich regulaminów. Byłam tym bardzo przejęta, chciałam być przygotowana jak najlepiej. Zresztą do teraz mi to zostało.

3. Co pokusiło Cię aby zdobyć licencję?
Oczywiście chęć jazdy coraz dłuższych i bardziej wymagających odcinków. Chociaż nie będzie wielką sensacją jeżeli powiem że od samego początku mojej przygody z rajdami chciałam przejechać naszą Cieszyńską Barbórkę, do czego wtedy była wymagana licencja. Aktualnie odcinki można pokonać przy okazji organizowanego SKJS. Mi udało się ją przejechać dopiero w zeszłym roku, ponieważ w 2017 mieliśmy problem z samochodem i ostatecznie nie wystartowaliśmy. Mimo że jeździłam już cięższe rajdy to jednak emocje które towarzyszyły przy wjeździe na startową rampę w rodzinnym mieście, na odcinkach mnóstwo znajomych twarzy. No tego nie da się opisać. Jedno marzenie spełnione, także w tym roku trzeba było sobie wyznaczyć nowe.

4. Od amatorek po fotel pilota w HRSMP jak się to stało że wylądowałaś na prawym u “Elefanta”?
A to jeszcze nie koniec! 🙂 Przez polecenia, co bardzo mnie cieszy ze mam dobrą opinie jeżeli chodzi o moją pracę na prawym fotelu. Gdy zadzwonił do mnie Zbyszek pojawił się lekki stres czy dam radę z tak doświadczonym kierowcą jednak szybko zniknął i dałam radę 🙂 Nie wykluczam, że nie był to jedyny start z nim. Była propozycja całego sezonu, jednak cykl HRSMP koliduje z RSMŚl, w którym byłam już dogadana z jednym z moich kierowców. W tym roku również dostałam od Niego propozycję startu w Memoriale Mariana Bublewicza. Jednak byłam już wtedy zajęta na prawy fotel przez Grześka Kluzę.

5. Myślałaś kiedyś o przesiadce na fotel kierowcy? Całkiem dobrze sobie radziłaś w tej roli w drodze po licencję 🙂
Faktycznie w momencie gdy robiłam licencję wymagane były przynajmniej dwa starty KJS w roli kierowcy. Mimo że wtedy miałam już sporo rajdów za sobą w roli pilota, to powiem Ci ze jednak lewy fotel wywołał u mnie ogrom stresu. Szczerze powiem, że nie pamiętam jak przejechałam pierwszy odcinek. Pilot śmiał się że szybciej dojazdówkę jechałam :). Jednak aktualnie co jakiś czas pojawia się taki pomysł, także myślę że w pewnym momencie zobaczysz mnie za kierownicą. Będą to raczej starty w amatorskich imprezach, ponieważ kocham prawy fotel. Do każdego rajdu przygotowuję się jak najlepiej potrafię. To nie jest kwestia spakowania się na 2 dni przed. U mnie przygotowania rozpoczynają się już przy wysłaniu zgłoszeń. Lubię wszystkiego dopilnować i mieć poczucie że kierowca nie musi się niczym przejmować, aby skupił się tylko na tym co robi najlepiej czyli jeździe, a nie czy wszystkie papiery są gotowe, czy nic nie zapomniał, o której mamy bk czy odbiór. W momencie pojawienia się wszystkich niezbędnych dokumentów do rajdu przesyłam mu mały skrypt z wszystkimi niezbędnymi adresami i godzinami, oraz tym co ma ze sobą zabrać. Jeżeli rajd jest planowany oczywiście, bo czasami zdarzają się sytuację że komuś nagle potrzeba pilota 🙂 Wtedy jest mniej czasu, ale mimo wszystko jest opanowanie.

6. Miałaś kiedyś moment zwątpienia w sens tego co robisz?
Wiesz, chyba takiego poważnego kryzysu nie miałam, przynajmniej nie w sens tego co robię. Takie małe zwątpienia pojawiały się parokrotnie, nawet nie tak dawno. Ale było to spowodowane przemęczeniem. Sezon 2019 zaczęłam już w styczniu, także miałam niecały miesiąc przerwy w jeżdżeniu. W każdym razie jak się zaczęło to bez paru weekendów siedziałam co tydzień w rajdówce. Za każdym razem z innym kierowcą, bo na różne cykle mam rożnych, w każdym razie przez tydzień praca, każdy weekend rajd. Potrzebowałam wtedy chociaż jednego dnia odpoczynku. Wtedy pojawiały się myśli że może by tak zrezygnować na jakiś czas, ale stwierdziłam że przecież to kocham, bez tego nie wytrzymam i skutek był taki że zaangażowałam się jeszcze bardziej.

7. Co na Twoją pasje mówi rodzina?
Cały czas się martwią 🙂 Ale mimo wszystko mi kibicują, początki były co prawda ciężkie i nie chcieli wiedzieć że jadę na rajd. Woleli się dowiedzieć już po fakcie że znowu ryzykowałam, ale jestem w całości. Aktualnie wiedzą ile to dla mnie znaczy, i że nie zrezygnuję z tego ponieważ uwielbiam adrenalinę, którą dostarczają mi odcinki.

8. Z którym z kierowców chciałabyś kiedyś wystartować?
W dalszym ciągu na najwyższej pozycji jest Kajto, a zaraz za Nim Tomek Zbroja. Od początku kariery byłam fanką paru kierowców, z którymi udało mi się już wystartować, bądź chociaż przejechać na prawym na jakiś testach. Nie byli to jedynie kierowcy z licencjami, ale również z amatorek. Głownie to szybcy „wariaci” w opinii publicznej. Nie będę ich wymieniać z nazwisk, ale myślę że czytając to będą wiedzieć że to właśnie o nich chodzi 🙂

9. Rajd marzenie?
Na obecną chwilę – Barum. I w tym roku się spełni. Wtedy pewnie pojawi się inny na celu. Tak jak do niedawna była to z Cieszyńska Barbórka. O Barum wiele słyszałam, atmosfera tam podobno jest niesamowita. Byłam jedynie jako kibic i to tez zrobiło na mnie ogromne wrażenie, te samochody, tyle ludzi. No wspaniałym uczuciem będzie tam jechać.

10. Pilotka a z drugiej strony modelka ? 🙂
Zgadza się 🙂 to aktualnie moja praca, kiedyś chłopaki śmiali się ze w sumie na rajdzie to oprócz pilota jestem jeszcze hostessą 🙂 pamiętam początki i jak tylko był czas miedzy odcinkami to przebierałam się w sukienki, w których uwielbiam chodzić. Aktualnie nie ma takiej możliwości. Na serwisie mamy tylko pól godziny. Jednak po rajdzie, oczywiście sukienka i często szpilki.

11. Jaka jest Anna Gabryś? 🙂
Najciężej mówi się o sobie. Przede wszystkim uśmiechnięta. Uwielbiam się śmiać i żartować. Chyba nigdy nie widziałeś mnie smutnej. Zdecydowanie uparta. Drobna ale silna, lubiąca nowe wyzwania. Zwariowana, z milionem pomysłów na minutę, spontaniczna. Kochająca rajdy, jednorożce i swój różowy kask 🙂

fot. Marcin Górski
fot. Wojciech Anusiewicz
fot. Piotr Dudka

 252 wszystkich wyświetleń,  1 wyświetleń dzisiaj

 
maj 20th, 2019|Kategoria: Artykuły|Tagi: |
Udostępnij

O Autorze:

Administrator strony, newsy, wydarzenia, design, galerie zdjęć. Zapraszam do kontaktu: np126p@gmail.com

Zostaw komentarz