5minut o… Bartosz “PABLO” Pawlak

Strona główna/Artykuły/5minut o… Bartosz “PABLO” Pawlak

5minut o… Bartosz “PABLO” Pawlak

W kolejnej części “5 minut o…” zająłem się skromną osobą Bartosza Pawlaka, wielu może kojarzyć go ze startów w VW Polo, ukradzionej BMki, lub ze startu odcinków w Szombierki rally Sprintach, mało kto jednak wie że jego talent do kierowania został doceniony przez samego Wojtka Chuchałę i z “dziką kartą” dostał się do samego finału programu TVN Turbo “wydaje Ci się że umiesz jeździć”. Liczę na to że Pablo zainteresuje was Swoją osobą i jeszcze kiedyś powróci na odcinki specjalne.

1. Pierwsze Twoje kroki w rajdach amatorskich stawiałeś w jednym z pod Krakowskich SJS. Jadąc od początku z uszkodzonym układem hamulcowym udało Ci się zająć 4 miejsce. Skąd zrodził się pomysł na starty w rajdach?
Na początek witam wszystkich i dzięki za zainteresowanie!

Tak, SJS Łapanów, to było dla mnie osobiście wielkie wydarzenie. Pierwszy daleki wyjazd, pierwsze OSy z prawdziwego zdarzenia i pierwsza podróż z rajdówką na lawecie i skrzynią narzędzi w bagażniku. Wtedy dla mnie to była pełna profeska ( 😀 ) i byłem przeszczęśliwy, bo choć jak wspomniałeś, borykałem się z poważną awarią układu hamulcowego, to w swojej klasie otarłem się o podium, a przed oficjalnymi wynikami, dwie godziny cieszyłem się z najniższego stopnia podium. Skąd pomysł na rajdy? Zawsze byłem otoczony pasjonatami rajdowymi, w rodzinie mam też zawodników dawnego Pucharu Polski startujących Astrą GSi, u których nie raz w serwisie “myłem szybki” z uśmiechem na twarzy. Ale sam impuls żeby rozpocząć starty wziął się z połączenia dwóch czynników, pierwszy to gorączkowe przeglądanie “Alledrogo”, po wizycie w roli kibica na jednej z amatorek, chyba w Tychach, oraz drugi to możliwości finansowe w danym czasie, które pozwalały na zakup rajdówki, i tak nabyłem moją niedocenianą wcześniej Polówkę, którą będę bardzo pozytywnie wspominał.

2. Po kilku sukcesach w Twoim Polo przesiadłeś się do BMW, zainwestowałeś w niego dosyć wiele ze swojej kieszeni, niestety gdy BMW zostało skradzione i rozbite(!) zostałeś zmuszony odwiesić kask na “kołek”. Czy możemy się spodziewać Twojego powrotu na odcinki?

Bardzo bym tego chciał, bez przerwy człowiek myśli, kombinuje i szuka możliwości aby do tego wrócić jako zawodnik. Ale aktualnie na najbliższe 2 lata moim priorytetem jest zadbanie o zakończenie prac przy “własnych czterech kątach” i na to przeznaczam wszystkie dostępne finanse, potem przyjdzie czas na kolejne decyzje i będzie trzeba ponownie wybrać, prywatne potrzeby życiowe czy pasja, lecz grubo zastanawiam się nad pojedynczym startem w jakimś kajtku, wypożyczając skądś lub od kogoś rajdóweczkę, zobaczymy na co życie pozwoli.
Brak startów w jakimś tam ułamku rekompensuje sobie współorganizując zawody jako członek Motorsport Bytom, w którym głównie odpowiadam za tworzenie dla Was, zawodników, tras odcinków po których przez ostatnie ok. trzy lata mieliście przyjemność rywalizować, a podczas zawodów zajmuję się BK, obsługą startu oraz dbaniem aby wszystko przebiegało bezkolizyjnie.

3. Gdybyś miał nieograniczony budżet to czym i w jakim rajdzie chciałbyś wystartować jako kierowca?

Myślę że byłby to Rajd Niemiec, a z Polskiego podwórka bardzo kręci mnie Warszawska Barbórka, cała ta otoczka wokół Karowej, choć to tylko taki “duży kajtek”, to jednak jest w tym coś niesamowitego. A za sterami jakiego wozu? ..o tak, Subaru Impreza GC WRC, na samą myśl mam ciary, piękny dźwięk, hehe, w osobnym oknie przeglądarki już przeglądam nagrania “Pure sound..” z tym wozem, a w jeszcze innym ponownie przeglądam oferowane rajdóweczki w internecie ( 😀 ).

4. “Wydaje Ci się że umiesz jeździć” program emitowany przez TVN Turbo, w jednej serii doszedłeś aż do finału(!). Jak to wyglądało, ktoś Cie pchnął do tego żeby się zgłosić czy to był Twój pomysł?

W pracy przeglądałem stronę TVN Turbo i natknąłem się na informację o dodatkowy terminie na zgłaszanie się do programu, z powodu rezygnacji innych wylosowanych uczestników. De facto od mojego zgłoszenia do rozmowy telefonicznej z koordynatorem z programu minęły niecałe 2 godziny, a już na trzeci dzień musiałem pojawić się w Krakowie na terenie Szkoły Jazdy Michała Kościuszki swoim samochodem, wtedy jeszcze BMW e36 320i, które więcej wspólnego miało z utylizacją gumy na tylnej osi i driftem niż z rajdami, heheh. Tam odbywało się nagranie jednego z dni kwalifikacyjnych polegający na sprawnym i widowiskowym pokonaniu dwóch tras o różnej konfiguracji, a po każdym przejeździe swoim samochodem, byliśmy oceniani przez jury, które bardzo pozytywnie reagowali na moje poczynania, to był dobry prognostyk jak się potem okazało. Informacja o zakwalifikowaniu się do trzydniowego FINAŁU na torze Kielce przyszła po kilku tygodniach. Tak na marginesie, dodatkowo, tydzień po nagraniach w Krakowie, miałem bardzo poważny wypadek na drodze w okolicach Częstochowy, z którego dzięki wielkiemu szczęściu ,wyszedłem jedynie z kilkoma zadrapaniami. Życie jest bardzo przewrotne, prawda?

5. Czy jazda w takim programie pod okiem ekspertów (m.in. Wojtka Chuchały) i ich oceny dotyczące Twojej techniki jazdy pomogły Ci zostać lepszym kierowcą?:)

Jak najbardziej, Michał Kościuszko był trochę mniej “otwarty”, lecz Siemanko, mój rówieśnik, był bardzo rozmowny, jest świetnym człowiekiem i jak mieliśmy pytania, to nie unikał Nas, a nawet powiem że bardzo dużo czasu spędzał w gronie uczestników lub nawet w hotelu przy piwku i luźnych rozmowach, bardzo fajnie było poczuć zainteresowanie swoją osobą od Wojtka, czy też Doroty Gardias lub Irka Bieleninika. Porady od kierowców, tak zasłużonych dla Polskiego motorsportu były bardzo przydatne, lecz z samochodami i torem zapoznawał nas Janusz Dudek, instruktor SJS, którego wskazówki były bezcenne. Czy dzięki temu stałem się lepszym kierowcą? Pewnie tak, aczkolwiek myślę że to była kwestia doszlifowania uśpionych, ukrytych umiejętności, niż nauka od zera, bo uważam że nabyta wtedy wiedza o tym jak panować nad m.in. Subaru BRZ, MB SL45 AMG, MB SLS AMG czy też Lamborghini Gallardo, nie dała mi dużo w jeździe POLO. Nie mam wielkiego mniemania o sobie, po prostu jestem świadom swoich umiejętności sportowych tak samo jak i zawodowych. Zresztą, co miałem pokazać, to pokazałem w POLO, a niestety, nie było dane mi startować czymś odrobinę szybszym, abym mógł uczciwie się porównać z zawodnikami z mojej klasy pojemnościowej.

6. Prowadzisz również Swojego moto-bloga za pośrednictwem Facebooka, skąd zrodził się ten pomysł?

O motoryzacji w ogólnym tego pojęcia znaczeniu, mógłbym rozmawiać dniami i nocami, a jak już się trafi ktoś z kim można powymieniać informację i poglądy to dostaję słowotoku, ale nie zawsze można na taką osobę trafić, stąd pomysł na wyrażanie siebie poprzez bloga. W swoich wpisach staram się bazować na informacjach ze świata, lecz przepuszczam to przez pryzmat swoich odczuć do danego tematu. Myślę że nie każdy będzie przychylny moim wypowiedzią i nie każdemu muszą się one podobać, ale to właśnie o to chodzi, to jestem właśnie ja i moje myśli, a przy okazji to co upubliczniam, może skłonić kogoś do wspólnej wymiany argumentów w danej tematyce. No i chyba każdy z nas chciałby kiedyś być jak trójca z już teraz “starego” Top Gear , a od czegoś trzeba zacząć.

7. Chciałbyś kiedyś profesjonalnie zająć się mediami motoryzacyjnymi? Poruszane przez Ciebie tematy są całkiem ciekawe:)

Jasne że tak! To musi być ekscytujące móc testować nowości rynkowe, wystawiać tym konstrukcją opinie i opisując własne odczucia na łamach jakiegoś pisma motoryzacyjnego, w mediach społecznościowych lub też w TV, przecież kontakty w TVN Turbo już mam ( 😀 ), zaraz zadzwonię i spytam czy mają jakiś wolny etat, hahaha! Ale tak na poważnie, to już nawet nie patrząc na profity płynące z takiego zajęcia, to bardzo bym chciał, nawet „non-profit”, tak po prostu dla siebie i własnej satysfakcji , spełniania się w pasji.

8. Czym zajmujesz się w życiu codziennym?

Praktycznie codziennie spędzam bardzo dużo czasu za kółkiem, pomijając prywatne potrzeby na przemieszczanie się, to dodatkowo jestem od około 7 lat kierowcą zawodowym, a od roku podróżuję na trasach międzynarodowych przysłowiowym TIRem. Każda bliska mi osoba lub znajomy wie, że gdy tylko nie jestem w pracy, to mogą dzwonić i wtedy wsiadam za kółko i jadę gdzie potrzeba, w każdej chwili i o każdej porze dnia.

9. Gdybyś miał wybór. Być kierowcą zawodowym, a siedzieć za biurkiem 12godz dziennie 5 dni w tygodniu co byś wybrał i dlaczego kierowca?:)

Jak wcześniej wspomniałem, trochę za kółkiem już czasu spędziłem i z każdym kolejnym kilometrem nabieram ochoty na jeszcze więcej. Na chwilę obecną mi się to nie nudzi i mam nadzieję że nie znudzi przez długie lata. W prowadzeniu samochodu to jest piękne, że zawsze tą samą trasę, można pojechać choćby minimalnie inaczej oraz prawie zawsze dzieje się coś nowego. Jestem jednym z niewielu ludzi na świecie, który w pracy czuje się wolny, a poniedziałki po weekendzie nie są dla mnie końcem świata, bo trzeba iść do pracy, gdyż kocham to co robię i od dziecka powtarzałem że będę kierowcą. Całe życie, sukcesywnie do tego dążyłem, pomimo wielu przeciwności losu, które nie koniecznie są godne pochwały, bo różnie bywało ( 😀 )

10. Jaki jest Bartosz Pawlak?:)

Z pewnością jestem otwarty na ludzi i mam bardzo dużo dystansu do siebie, życia i otaczającego mnie świata. Staram się we wszystkim szukać pozytywów, przykład, skradziono mi BMW, to po kilku dniach już w głowie był plan na dalsze życie, który tłumaczyłem sobie w sposób taki, że to będzie dobry sygnał aby coś zmienić i ruszyć do przodu z życiem prywatnym, owszem było mi przykro, ale łzy tutaj niczego nie zmienią. Podobne odczucia miałem przy wielu różnych życiowych wzlotach i upadkach z których zawsze wyciągałem pozytywne wnioski i budującą na przyszłość naukę. Ludzie powtarzają mi że jestem odważny, ale nie w sensie szaleństwa czy też pochopnego działania, tylko po prostu “większość” zakłada sobie większy margines błędu i starają się pozostać na poziomie “łatwiejszym” lecz stabilniejszym, a ja uważam że należy iść do przodu i stawiam sobie poprzeczkę trochę wyżej. Choć czasem sprawiam wrażenie zwariowanego, to zawsze w głowie kalkuluję, robię kilkusekundowe przemyślenia i działam, robię wszystko na 100% swoich możliwości, nie mniej, nie więcej, bo nie po to poświęcam sporą część życia na siedzenie w pracy, aby liczyć wszystko, czy też odmawiać sobie przyjemności i zachcianek. W wielu sprawach bliscy mówią że jestem “zaskakująco spokojny” przy podejmowaniu ważnych decyzji i że z lekkością mi to przychodzi, a ja po prostu nie tracę czasu na zamartwianie się, bo po co? Tak samo było z kupnem POLO, tak samo było ze zgłoszeniem do programu, tak samo było z różnymi sprawami prywatnymi. Biorę życie jakim jest i potrafię się tym cieszyć i życzę każdemu takiego podejścia, bo uśmiech na twarzy i pogoda ducha są najważniejsze, bez względu na przeciwności losu, na otaczający nas zepsuty świat i zawistnych ludzi, to wszystko jest tak nieistotne że nie warto na to tracić czas, bo z każdym dniem czasu jest coraz mniej. Pozdrawiam!

finał Wydaje Ci się że umiesz jeździć Kielce

 Podsumowanie sezonu startów 2013

 417 wszystkich wyświetleń,  2 wyświetleń dzisiaj

 
marzec 20th, 2016|Kategoria: Artykuły|Tagi: |
Udostępnij

O Autorze:

Administrator strony, newsy, wydarzenia, design, galerie zdjęć. Zapraszam do kontaktu: np126p@gmail.com

Zostaw komentarz