5 minut o … Robert Sęk

Strona główna/Artykuły/5 minut o … Robert Sęk

5 minut o … Robert Sęk

W nietypowy sposób dowiedział się o rajdach, z jednej strony ułożony i poważny z drugiej zaś zakręcony na punkcie rajdowej adrenaliny. Widział rajdy w roli kibica i safety, a od kilku lat z powodzeniem siedzi na prawym fotelu. Tym razem chciałbym wam przedstawić gościa który nigdy nikomu nie odmówi pomocy i potrafi być mocnym wsparciem dla innych… tatuś na prawym fotelu Robert Sęk.

1. Gdzie zaczęła się Twoja przygoda z rajdami?

Można powiedzieć że w domu przed telewizorem. Na czeskim kanale CT1 raz w tygodniu wieczorem leciał program “Svet Motoru” gdzie dosyć obszernie prowadzone były relacje z czeskich i europejskich rajdów. Wtedy pierwszy raz się tym zainteresowałem. Coś koło 1996 roku. Mój pierwszy rajd w roli kibica to Rajd Wisły 1998 Rok odcinek biegnący przez Hażlach.

2. Jak to się stało że wylądowałeś na fotelu pilota u Patryka Siąkały?

Czysty nieplanowany przypadek. Jeden przejazd na treningu w Kaczycach, potem fakt że Patryk szukał nowego pilota i stało się. Pierwszy sezon to 2014 rok.

3. Wcześniej brałeś udział w rajdach jako członek zabezpieczenia. Jak oceniasz poziom bezpieczeństwa i zachowanie kibiców z punktu widzenia osoby odpowiedzialnej za te stronę rajdów?

Przez 2 lata 2012/2013 dosyć często zdarzało mi się zabezpieczać rajdy od cyklów amatorskich po mistrzostwa Polski. W tych czasach nie było większych problemów, przynajmniej ja nie miałem. Kibice z którymi miałem do czynienia zawsze byli zdyscyplinowani. Pewnie trafiałem na takie miejsca że nie było problemów. Poziom bezpieczeństwa wtedy też był może jakby wyższy. Może to dlatego że większa część ludzi która zabezpieczała wtedy rajdy miała pojęcie co robi i gdzie jest. Nie było łapanki na siłę i osób które ostrzegały że wyścig zaczyna się za 10 minut i trzeba zejść z drogi. Takie ostrzeżenie usłyszałem od dziewczyny z zabezpieczenia na rajdzie Wisły w zeszłym roku. Jakimś cudem podniosła głowę znad smartfona i zauważyła, że idziemy drogą.

4. Jak zareagowała Twoja rodzina na wieść o rozpoczęciu przez Ciebie startów?

Przesadną radością nazwać się tego nie dało. Głównym powodem pewnie był strach. Teraz już na stałe moje starty wpisały się w nasze  życie do tego stopnia, że planując wyjazdy, czy jakieś imprezy moja Żona ustala ze mną terminy niekolidujące z rajdami.

5. Jakie masz wspomnienie z pierwszego swojego startu?

Same pozytywy. Byłem tak nakręcony że nie spałem całą noc. To było takie małe spełnienie marzeń które było tam z tyłu głowy jako coś co już się nie spełni. A jednak udało się go zrealizować.
6. Idol?
To jest trochę dziwne bo w świecie rajdów niema kogoś kogo mógłbym nazwać idolem. Kibicuję wielu zawodnikom z każdego szczebla rajdowej drabiny od WRC po amatorki.  Za to z pełną powagą mogę powiedzieć że idolami są dla mnie mój Tata i mój Teść. Tata dlatego że przekazał mi wiele wartości którymi kieruje że w życiu. Teść dlatego że dopiero jak niema go już ze mną doceniłem to jak radził sobie mimo choroby i jak dużo wiedział na temat życia…Szczególnie pracy na roli czy maszyn.

7. Kogo z Polskich kierowców chciałbyś pilotować i w jakim rajdzie najchętniej byś z nim wystartował?

Rajd to na pewno Cieszyńska Barbórka. Z licencjonowanych zawodników Kamil Bolek lub Szymon Żarłok. Z amatorów zdecydowanie Grzegorz Szpandrzyk bo znamy się już wiele lat ale jakoś nigdy nie udało nam się razem wystartować.

8. Więc może w jakim samochodzie chciałbyś wystartować?

AWD – Mitsubishi Lancer Evo 9, FWD – Peugeot 306 Maxi, RWD – Któryś z maluchów od chłopaków z klasy markowej.

9. Startowałeś z Patrykiem Peugeotem i Hondą, gościnnie wystartowałeś w Fiacie Cinquecento w zespole BBB RT. Jak oceniasz różnice w jeździe w tych samochodach?

Peugeot – Cisza i spokój ale też niepewność przy każdym hamowaniu z większej prędkości czy uda się zostać na drodze. Tył w tym samochodzie miał często zupełnie inne zdanie na temat toru jazdy niż Patryk. Honda – Tu już czuć że jedzie się rajdówką. Radość z każdego pokonywanego kilometra. Cinquecento – Zupełny kosmos… Nie da się tego inaczej określić. Po skoku ze spadochronem drugie najbardziej ekstremalne przeżycie.

10. Czy myślałeś kiedyś wystartować jako kierowca?

Często się zastanawiam jak by to było ale nigdy nie zdecydowałbym się na taki krok pożyczonym samochodem. Dlatego zapowiedziałem już Patrykowi że jak zdecyduje się na sprzedaż Hondy to jestem pierwszy w kolejce. Wystarczy mi jeden sezon. Kilka rajdów. Potem zostawię ją dla syna jeśli będzie interesował się w tym kierunku.

11. Twoje auto rajdowe marzeń?

Peugeot 106 Maxi lub 306 Maxi.

12.Jaki jest Robert Sęk ?:)

Ciężko opisywać samego siebie. Może tak. Ojciec dwulatka, mąż, spedytor, pilot rajdowy…Najważniejsze dla mnie w rajdowaniu jest moment powrotu do domu gdzie czeka na mnie syn i żona… Żyję w ciągłym pośpiechu i na wysokich obrotach. Jakoś udaje się to wszystko ze sobą łączyć, chociaż czasem nie jest to łatwe ale trzeba zawsze przeć do przodu bo jak to mówią mądrzy ludzie: “Kto nie idzie do przodu ten się cofa”. I tego trzeba się trzymać.

44 Rajd Cieszyńska Barbórka 2018 – SKJS – Patryk Siąkała / Robert Sęk – Honda Civic

 348 wszystkich wyświetleń,  5 wyświetleń dzisiaj

 
marzec 29th, 2019|Kategoria: Artykuły|Tagi: , |
Udostępnij

O Autorze:

Administrator strony, newsy, wydarzenia, design, galerie zdjęć. Zapraszam do kontaktu: np126p@gmail.com

Zostaw komentarz